Stan szkolnych sanitariatów

Bez kategorii — 7.11.2014, 22:05

„Jak radny Haładus stan szkolnych sanitariatów poprawił” – to opis kolejnej z moich inicjatyw, które przeprowadziłem jako radny, a której opis znalazł się w gazetce „ZAGÓRZE”:

sanitariaty w szkole artykuł radny Krzysztof Haładus

W przypadkowej rozmowie jedna z nauczycielek powiedziała mi, że nigdy nie posłałaby swojego dziecka do szkoły w której pracuje, bo uczniowie praktycznie nie mogą skorzystać tam z ubikacji, ze względu na ich fatalny stan. Zaproponowałem Komisji Rewizyjnej Rady Miasta kontrolę sanitariatów szkolnych. Początkowo propozycja spotkała się z dużą rezerwa, a oponenci podnosili, że być może nie jest to kompetencja Rady Miejskiej, a po prawdzie pytali czy zamierzam jeździć po szkołach i wszystkie ubikacje oglądać?

Udało mi się jednak przekonać kolegów do przeprowadzenia tej kontroli, opisując istniejący stan rzeczy w jednej ze szkół. Zapytałem ich też czy mają dzieci lub wnuki i czy chcieliby wiedzieć czy mogą one załatwić się w szkole, czy też jest to niemożliwe? Wskazałem też na fakt, że jeśli uczymy dzieci w szkole poezji, muzyki, matematyki, przyrody czy j. polskiego, to jednak powinniśmy zacząć od podstawowych zasad i umiejętności kultury – do których należy załatwianie codziennych potrzeb  fizjologicznych. Przekonałem tez radnych propozycją sposobu przeprowadzenia kontroli, który nie wymagał od radnych jeżdżenia po wszystkich szkołach i lustrowania każdej z ubikacji. Zwróciliśmy się do szkół o zrobienie zestawienia zwierającego: liczbę uczniów, liczbę umywalek, ile spośród nich ma sprawne krany, czy jest dostępne mydło, ile jest sprawnych pisuarów, kabin? Ile jest kabin wyposażonych w drzwi, ile drzwi ma zamykanie, czy działają spłuczki, czy wszędzie są deski sedesowe, czy jest dostępny papier toaletowy?

Po otrzymaniu zestawienia, pojechaliśmy do kilku szkół aby sprawdzić rzetelność sprawozdania. Może trudno w to uwierzyć, ale były szkoły, w których nie było drzwi do kabin z muszlami. Może trudno w to uwierzyć ale były szkoły, w których nie było desek sedesowych. W wielu szkołach nie było zamykania w ubikacjach itd. Jeśli kogoś to śmieszy, to niech najpierw zapyta swoje dziecko albo wnuka, jaki jest stan ubikacji w jego szkole, albo przy najbliższym zebraniu rodziców radzę samemu wejść do ubikacji w szkole i sprawdzić!

Jak radni byli początkowo sceptyczni, tak po tej kontroli większość przyznała mi rację i przeznaczyliśmy pieniądze na niezbędne remonty, zobowiązując dyrekcje do zwiększenia nadzoru nad stanem szkolnych sanitariatów.
Dzisiaj jest znacznie lepiej!

Brak komentarzy

Brak komentarzy.

Subskrybuj kanał RSS dla komentarzy.

Przepraszamy, komentarze zostały wyłączone.

 
  • RSS
  • Facebook
  • Twitter