Jak urząd z mieszkańcami w kulki pogrywa
Ludzie słuchający Kazimierza Górskiego na spotkaniach wyborczych, czytający o nim w Kurierze Miejskim i oglądający go na bilbordach, ba nawet rozmawiający z nim bezpośrednio, mają wrażenie obcowania z ciepłym, dobrym gospodarzem. Za utrwalanie takiego wizerunku płacą zresztą z własnej kieszeni ponad milion rocznie, min. utrzymując Wydział Informacji UM, którego naczelnikiem jest szef kampanii wyborczej p. Górskiego. Gorzej kiedy przychodzi załatwić konkretną sprawę, gdzie z reguły słyszą, że nie ma problemu, będzie załatwione itp… po czym bardzo często okazuje się, że „sytuacja się skomplikowała, zmieniły się okoliczności, to nie jest takie proste” i tym podobne historie.
W listopadzie 2003 roku mieszkanka budynku przy ulicy Reymonta zwróciła się do Prezydenta o wykup swojego mieszkania lokatorskiego. Wydział wniosek zarejestrował, zlecił rzeczoznawcy wykonanie operatu, „postraszył”, że w przypadku wycofania się z transakcji obciąży kosztami operatu. 16 lutego 2004 zaproszono ją do UM celem podpisania protokołu dotyczącego warunków sprzedaży. 24 maja 2004 Prezydent zmienił nieoczekiwanie zdanie i poinformował wnioskodawczynię, że zawiesił sprzedaż do czasu wpłynięcia większej liczby wniosków z tegoż budynku.
Już po trzech latach, to jest 5 lutego 2007 roku zmodyfikował nieco swoje stanowisko i stwierdził że: „brak jest możliwości obecnie sprzedaży mieszkania na Pani rzecz. Spowodowane jest to tym, że w budynku przy ul. Reymonta 40-42 nie nastąpiła sprzedaż lokali i nie są podejmowane decyzje o powstaniu kolejnych wspólnot mieszkaniowych…” A to huncwot jeden – chciałoby się zawołać. Nie mogę sprzedać, bo dotychczas nic nie sprzedałem. Warto chyba zaproponować Komitetowi Noblowskiemu rozważenie przyznania naszemu Prezydentowi nagrody w dziedzinie logiki, za wniesienie nowatorskiego podejścia w tej dziedzinie. Po Noblu dla Obamy byłaby to niewątpliwie jakaś konsekwencja.
W lutym 2008 Prezydent jednak reflektuje się, że coś nie tak z logiką i daje nadzieję wnioskodawczyni, że już w roku 2009 będzie przeprowadzona inwentaryzacja budynków, której to brak, jak się okazuje, stał dotychczas na przeszkodzie sprzedaży (ciekawe po jakiego grzyba zlecał rzeczoznawcy wykonanie operatu i zapraszał do podpisania protokołu przedsprzedażnego cztery lata wcześniej). 20 listopada 2008 Prezydent informuje, że wycena lokali zostanie wykonana w przybliżonym terminie w II kwartale 2009 roku. W czerwcu br. trzynastu najemców bloku podpisuje wniosek o informację w sprawie możliwości wykupu lokali.
8 lipca 2009 Prezydent informuje interweniującego w sprawie radnego Arkadiusza Chęcińskiego, że opracowywana jest „Polityka Mieszkaniowa Gminy”, która to dopiero polityka określi „sposób prywatyzacji”, a w sierpniu mieszkańcy otrzymują informację, że do czasu przyjęcia polityki: „sprzedaż lokali mieszkalnych w budynkach, gdzie nie powstały wspólnoty mieszkaniowe nie będzie prowadzona”.