Prawda o rządach Kazimierza Górskiego

Bez kategorii — 25.11.2010, 11:37

Kazimierz Górski deklaruje, że przed drugą turą wyborów będzie mówił prawdę o efektach swoich rządów. Byłaby to bardzo dobra decyzja, gdyby została przez p. Górskiego uczciwie zrealizowana, co jednak powiedzmy szczerze – jest mało prawdopodobne. Ponieważ dochodzenie do prawdy obiektywnej w tej materii wymaga rozeznania wielu wątków, pozwolę sobie na bazie moich czteroletnich doświadczeń, sformułować kilka uwag w odniesieniu do podstawowych dziedzin z zakresu władzy samorządowej w Sosnowcu, które mogą pomóc mieszkańcom w wyrobieniu sobie własnej opinii.

Budownictwo
– Kazimierz Górski deklarował w swoim programie wyborczym budowę kilkuset mieszkań, których, jak obecnie tłumaczy, w rzeczywistości nigdy nie zamierzał budować(!), a jedynie planował przypisać sobie zasługę ich wybudowania. Tę wyborczą obietnicę Górskiego miał zrealizować rząd PiS.
– Ale to nie jedyna porażka p. Górskiego w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego. Fiaskiem zakończyła się planowana budowa budynku TBS przy ul. Dęblińskiej.
– Pomimo wydatkowania niemałych środków prawdopodobnie nigdy nie zostanie także rozpoczęta budowa budynków TBS przy ul. Zegadłowicza.
– Efektem budowy mieszkań w ramach rewitalizacji Rudnej I jest wysoka ich cena i brak chętnych na zakup. Lokale od półtora roku stoją puste!
– Przygotowanie terenów pod budownictwo jednorodzinne idzie jak krew z nosa, a wielu ludzi mających środki na budowę domów ucieka z Sosnowca, nie mogąc znaleźć działki pod budowę.
– Rozwiązywanie problemu mieszkań socjalnych udało się zapoczątkować jedynie dzięki uporowi i konsekwencji opozycji, gdyż w poprzedniej kadencji p. Górski i lewicowa większość biernie przyglądali się narastającej liczbie wniosków.
– Podobnie z pustostanami, które wciąż po kilka lat czekają na zagospodarowanie.

Drogi i komunikacja publiczna
Priorytet, jakim dla władzy powinny być budowa i utrzymanie dróg publicznych jest w Sosnowcu daleko mniej ważny od wielu innych, może i potrzebnych, ale nie kluczowych tematów. Na budowę, przebudowę i remonty dróg wydaje się w Sosnowcu zdecydowanie za mało, w stosunku do rosnących potrzeb. Przebudowy skrzyżowań niejednokrotnie zawierają usterki, marnujące ograniczone środki finansowe (np. Rondo Ludwik). Co prawda w końcu udaje się zatrzymać plagę wprowadzania sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach, które powinny być jedynie dla pieszych, a ruchliwe skrzyżowania należy organizować w formie rond, ale na początku kadencji nie było łatwo przeforsować ten kierunek działań. Towarzyszy temu bierne przyglądanie się postępującej degradacji zdekapitalizowanej infrastruktury tramwajowej, zmniejszającej się z roku na rok liczbie pasażerów komunikacji publicznej, braku wystarczającej modyfikacji przebiegu linii autobusowych, przy stale rosnących wydatkach z budżetu na ten cel.

Oświata
Jedne z najsłabszych wyników nauczania w skali województwa w większości sosnowieckich szkół, przy stale zmniejszającej się liczbie uczniów i rosnących kosztach funkcjonowania placówek oświatowych. Bierne przyglądanie się problemowi przez kompletnie bezradnego i nieposiadającego żadnego konstruktywnego planu w tej materii Kazimierza Górskiego.

Pomoc społeczna
Kazimierz Górski chwali się osiągnięciami Urzędu Pracy w pozyskiwaniu środków zewnętrznych do budżetu Urzędu Pracy, pomijając wskaźniki efektywności w wyciąganiu bezrobotnych z trudnej sytuacji w jakiej się znaleźli. Postawa p. Górskiego jest klinicznym przykładem zupełnej alienacji władzy i biurokratycznego aparatu od potrzeb społecznych. Większy budżet Urzędu Pracy oznacza niewątpliwie możliwość sfinansowania dodatkowych zarobków dla szkoleniowców czy miejsc pracy w Urzędzie Pracy. Teoretycznie może też przekładać się na zwiększanie szans w pozyskiwaniu miejsc pracy przez bezrobotnych. Tyle, że właśnie taki wskaźnik efektywności należałoby pokazać i wedle niego dokonywać oceny – tj. poniesione nakłady w stosunku do ilości przywróconych do pracy, a nie same nakłady. Taki względnie wysoki wskaźnik mówi o niskiej efektywności działań i oddaje rzeczywistość realną, a nie wirtualną. Dotychczasowe tolerowanie funkcjonowania domów dziecka z miesięcznym kosztem utrzymania jednego wychowanka przekraczającego 5000zł (!) przy pozorowaniu działań na rzecz pozyskania rodzin zastępczych, samo w sobie stanowi wystarczający argument dla negatywnej oceny kwalifikacji moralnych dla sprawowania funkcji prezydenta miasta.

Kultura i sport
Mieszkańcy w coraz mniejszym stopniu są zainteresowani ofertą kulturalną, proponowaną przez placówki miejskie. W organizowanych imprezach kulturalnych uczestniczy niejednokrotnie ta sama, niewielka grupa społeczeństwa, w znacznej części przyciągnięta jedynie bezpłatnymi zaproszeniami, rozdawanymi wśród emerytowanych lub aktualnych pracowników administracji wraz z rodzinami. Żywe, budzące rzeczywiste zainteresowanie inicjatywy, pochodzą w większości ze środowisk prywatnych – choć i tych jest niewiele, jak na 200-tysięczne miasto. Remontowane w ostatniej kadencji przy szkołach boiska nie będą jednak wystarczająco wykorzystane, jeśli nie ułatwi się mieszkańcom dostępu do nich. Działania „nacjonalizacyjne” w stosunku do Zagłębia to kierunek odwrotny od trendów w sporcie zawodowym.

Służba zdrowia
Mianowanie na dyrektora szpitala – konfliktowego i prowadzącego budżet miasta do olbrzymich strat p. Zbigniewa Swobody, to jedna z wielu bardzo złych decyzji personalnych, podjętych przez Kazimierza Górskiego. Tylko ta jedna decyzja kosztuje nas mieszkańców, kilkadziesiąt milionów złotych zupełnie niepotrzebnych strat! Do tego dochodzi zastój w restrukturyzacji sieci sosnowieckich przychodni.

Kontrola i dyscyplina finansowa
Kiedy podczas Komisji Rewizyjnej RM zapytałem w jaki sposób kontrolowani są inkasenci opłaty targowej, wiceprezydent Łukawski odpowiedział atakiem: „Czy Pan wszystkich chciałby uważać za złodziei? – Sprawdzamy, czy wpłacane przez nich pieniądze zgadzają się z wypisanymi kwotami” – czyli tak naprawdę wogóle nie byli kontrolowani. W kolejnym roku po zadaniu przeze mnie tego skromnego pytania, pomimo uchwalenia przez RM szerokiego zakresu zwolnień, po raz pierwszy od kilku lat przychód z opłaty targowej wzrósł o 50%! Ciekawe – prawda?
Kiedy innym razem zapytałem co się dzieje z dotacjami przekazywanymi jednostkom kultury (poza Biblioteką Miejską) na amortyzację – początkowo, na docinek jednego z radnych, jakoby Haładus – prowadzący działalność gospodarczą – nie wiedział co to jest amortyzacja, cała sala wybuchnęła śmiechem. Pan skarbnik uprzejmie „wyjaśnił mi” co to jest amortyzacja i pomimo doprecyzowania przeze mnie pytania, nikt nie chciał podjąć tematu. W końcu Daniel Miklasiński zorientował się w czym rzecz, a za nim inni i wdrożyliśmy kontrolę amortyzacji. Kontrola ustaliła, że istotnie placówki dostają pieniądze – raz na inwestycje, a potem drugi raz – na amortyzację – na ten sam cel. Tyle, że dyrektorzy placówek oświadczyli, że te środki zagospodarowują na inne, niezbędne cele w działalności swoich placówek, co musiałoby być przedmiotem kolejnej kontroli, której już nie wdrożono. Ostatnia afera fakturowa miała miejsce dokładnie w tym referacie, który przekazywał środki na inwestycje i amortyzację. Te dwa drobne przykłady, stanowiące zapewne czubek góry lodowej, ilustrują rzeczywistość naszego UM, w którym wieloletnie partyjne i przyjacielskie stosunki, w praktyce uniemożliwiają niezbędną i rzetelną kontrolę i nadzór nad pieniędzmi publicznymi.

5 grudnia odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich. Jeżeli do mieszkańców dotrze cała prawda o rządach Kazimierza Górskiego, to o wynik można być spokojnym. Wygra Jarosław Pięta.

Gangrena demokracji

Bez kategorii — 17.11.2010, 11:01

Czy nie żal mi było uczestnictwa we wczorajszej debacie prezydenckiej jako kandydat? – pytano mnie kilkakrotnie w kuluarach wczorajszej debaty.
Otóż w miarę upływu czasu i przysłuchiwania się temu spektaklowi zaczęło mi się robić żal jej uczestników, publiczności i naszego miasta. Debata bowiem, wbrew chęciom organizatorów, chociaż niestety w znacznej mierze dzięki nim, przemieniła się w show – zamiast stać się poważną wymianą poglądów i przedstawieniem najważniejszych elementów programu kandydatów do kierowania Sosnowcem.

Sosnowiec AD 2010 stoi bowiem przed następującymi, głównymi problemami:

• Rozdźwięk pomiędzy subwencją oświatową, a kosztami ponoszonymi na sosnowiecką edukację rzędu ok. 200mln. rocznie, przy mizernych wynikach większości placówek edukacyjnych.
• Utrwalenie zjawiska życia na koszt pomocy społecznej dużej grupy osób, z których znaczna część byłaby w stanie poradzić sobie sama – ok. 100mln. rocznie.
• Konieczność remontu, będącej w fatalnym stanie infrastruktury tramwajowej na ok. 800mln, przy powiększającym się rozdźwięku pomiędzy kosztami funkcjonowania, a wpływami z biletów zarówno w Tramwajach, jak i KZK-GOP.
• Brak realnych perspektyw na sfinansowanie kanalizacji wschodniej części miasta – ok. 600mln.
• Generowanie strat w szpitalu miejskim rzędu 10mln. rocznie.
• Brak chęci korzystania z oferty kulturalnej, przygotowywanej przez samorząd, przez szerszą grupę mieszkańców.
• Zmniejszanie się zainteresowania korzystaniem z sieci bibliotek i czytelni, przy rosnących kosztach ich utrzymania.
• Brak oferty terenów pod budownictwo jednorodzinne.
• Brak skutecznych działań w celu zmiany systemu domów dziecka na rodziny adopcyjne i zastępcze.

Praktycznie wobec żadnego z tych problemów, żaden z kandydatów wczoraj nie zajął jasnego stanowiska ani też, niestety, skutecznie nie sformułowano ich w pytaniach. Większość z sensownych odpowiedzi na te pytania oznaczałaby bowiem konieczność narażenia się częściom grup wyborców, żyjących z pieniędzy budżetowych, a tego wszyscy starają się unikać jak ognia. Zastanawiam się czy właśnie nie świadomość tego zagrożenia powstrzymała również organizatorów przed zadaniem pytań o te kluczowe sprawy? Zamiast debaty, jej uczestnicy, przy czynnym udziale publiczności, wzięliśmy udział w igrzyskach.

Jeżeli jednak chcemy budować racjonalnie funkcjonujące, rozwijające się społeczeństwo – zarówno w skali Sosnowca, jak i całego kraju, to nie możemy stosować metody strusia, który chowając głowę w piasek „pozbywa się” problemu. Zamykając bowiem oczy na problemy, nie rozwiązujemy ich, a tylko udajemy ich nieistnienie, co w dłuższej perspektywie prowadzić musi do narastających stopniowo niepokojów, które obserwujemy, póki co, w pewnym oddaleniu od nas – w Grecji i Francji.

Jeśli chcemy nasze miasto i kraj utrzymać na poziomie odpowiadającym naszym aspiracjom, w warunkach ostrej konkurencji międzynarodowej, to bez elementarnej odwagi, uczciwości i szczerości – zastępując je spektaklami żartów i przepychanek – celu tego nie osiągniemy.

Koniec kadencji

Bez kategorii — 12.11.2010, 22:57

W dniu dzisiejszym zakończyła się moja czteroletnia kadencja w Radzie Miasta. Chciałbym podziękować wszystkim odwiedzającym tę stronę i życzyć trafnych wyborów.
Póki co podążam drogą Cyncynata, który w V wieku p.n.e. wyznaczył wzorce cnót obywatelskich w działalności publicznej.
Zapraszam od czasu do czasu do zajrzenia pod ten adres. Jeśli będę miał coś ważnego, z czym będę chciał się z Państwem podzielić, to niewątpliwie przekaz ten znajdzie się na tej stronie.

Parę rzeczy udało nam się dokonać w ciągu minionych czterech lat. najważniejsze z nich warto może przypomnieć. Wiele z poniższych przyjęto z mojej osobistej inicjatywy, chociaż ich wprowadzenie czy przyjęcie wymagało często większości w RM lub współpracy pracowników UM i Prezydenta.
Niewątpliwie największym osiągnięciem jest wprowadzenie dodatków finansowych dla rodzin zastępczych, co jest szansą na zmianę systemu z domów dziecka na rodziny zastępcze.
Uruchomienie sprzedaży mieszkań komunalnych na większa skalę, skupienie inwestycji na mieszkaniach socjalnych, przygotowywanie (strasznie opornie to idzie) terenów pod budownictwo jednorodzinne.
Zwiększenie dostępności do infrastruktury sportowej, zlokalizowanej przy szkołach.
Rozpoczęcie procesu przyspieszania załatwiania spraw w UM – wypisy z rejestru gruntów od ręki, działania na rzecz przyspieszenia wydawania decyzji o warunkach zabudowy i pozwoleń na budowę.
Powstrzymanie szastania pieniędzmi na sfinansowanie zwiększonego zatrudnienia w szpitalu po objęciu funkcji przez dyrektora Swobodę.
Otwarcie basenu krytego w wakacje.
Zwolnienie z opłaty targowej na targowiskach, gdzie kupcy ponoszą opłaty na utrzymanie targowiska.
Likwidacja opłaty od psów.
Zablokowanie wprowadzenia opłaty adiacenckiej – kolejnego podatku lokalnego od inwestycji.
Doprowadzenie do zmiany interpretacji przepisu o licencjach taksówkowych, dzięki czemu praktycznie każdy chętny może po zdaniu egzaminu ją otrzymać i podjąć pracę.
Zmniejszenie o 10-30mln zadłużenia z tytułu ograniczenia emisji obligacji we wrześniu 2009r. Początkowo prezydent proponował 120, następnie 100mln, ostatecznie stanęło na 90mln – ja proponowałem 60. Na koniec 2009r zostało ponad 30mln. niewykorzystanych środków.
Działania na rzecz budowy Sali koncertowej przy szkole muzycznej.

 
  • RSS
  • Facebook
  • Twitter