Zagłębiowska Masa Krytyczna

Bez kategorii — 26.04.2010, 9:37

Razem z 9-letnim synem i 68-letnim teściem wzięliśmy udział w sobotniej rowerowej masie krytycznej. Trasa wiodła spod Dworca w Sosnowcu, przez Środulę, Zagórze-Centrum, Dąbrowę Górniczą, Będzin do Czeladzi.
Bodaj z 1500 rowerzystów tworzyło naprawdę barwny, imponujący peleton, który rozciągał się na ponad kilometr. W odróżnieniu od niektórych imprez organizowanych przez instytucje miejskie, kiedy na zdjęciach widzę często jako uczestników powtarzające się twarze pracowników instytucji bądź ich rodziny, Masa Krytyczna składała się z zupełnie spontanicznie biorących udział mieszkańców regionu. (Czytaj)

Czy trudno znaleźć sens w tej śmierci?

Bez kategorii — 11.04.2010, 11:47

Oglądamy wszyscy telewizyjne relacje i programy, wypowiadających się ludzi. Pada niejednokrotnie refleksja, iż „nie da się w śmierci odnaleźć sensu” – w śmierci w ogóle i w tej w szczególności. Mam nieco inne przemyślenia i spojrzenie na kwestię śmierci.

Według mnie to śmierć właśnie jest chyba głównym zjawiskiem, który życiu nadaje sens! Ażeby sobie to uzmysłowić warto zadać sobie pytanie co byłoby, gdyby śmierci nie było? Jak wyglądać miałoby ludzkie życie, gdyby nie pewność, że kiedyś pomrzemy? Czy starzelibyśmy się? – A jeśli tak, to jak wyglądałoby ludzkie ciało w wieku 200 czy 300 lat? A może nie starzelibyśmy się, to w jakim wieku zatrzymywałby się proces starzenia? – Niemowlęcym? – Dojrzewania? – Dorosłości? A jak wyglądałaby nasza codzienna troska o jedzenie, ciepło, unikanie choroby, gdybyśmy mieli pewność, że cokolwiek zrobimy – i tak nie umrzemy? Pragnienie odsunięcia śmierci w czasie, nadaje ludzkiemu życiu podstawowy sens – sprawia, że dorośli troszczą się o dzieci i o siebie, że pomagają sobie nawzajem, że pracują po to by utrzymać się przy życiu. Nie to jest jedynym celem naszego życia, ale jest tzw. warunkiem koniecznym dla jego trwania.

Drugą kwestią jest pytanie o sens tej konkretnej śmierci 96 osób, w tym Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i wielu innych osobistości w katastrofie samolotu, lecącego na uroczystości katyńskie. Jeśli można byłoby sobie życzyć sposobu i momentu śmierci, przed którą wszyscy odczuwamy jakiś rodzaj obawy, to trudno „wymarzyć” sobie „piękniejszą” śmierć dla męża stanu niż tak symboliczne miejsce i moment, jakim dla każdego Polaka-patrioty jest Katyń. Każdy z nas musi z tego świata kiedyś odejść. Dla Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i dla wszystkich patriotów, lecących tym samolotem – to miejsce i forma jest zaszczytem i godnością. Z punktu widzenia ich najbliższych i naszego, ludzkiego pojmowania świata – wydaje się nam zdecydowanie, zdecydowanie za wcześnie. Z tym trudno się pogodzić, ale próba polemiki, z góry skazana jest niestety na niepowodzenie.

I kolejną myśl, którą chciałbym się podzielić to nadzieja na odmianę naszego fatalnego losu, jaki jest udziałem dwóch narodów słowiańskich: rosyjskiego i polskiego od ponad 200 lat. Kiedy wczoraj zastanawiałem się nad sensem i jakimś dobrem, które z tych popiołów mogłoby się wyłonić, to uzmysłowiłem sobie, że tym czymś mogłoby być właśnie pojednanie między Rosją i Polską. Powinni pokazać wreszcie w Rosji film Katyń w głównym programie telewizyjnym – myślałem. Powinni zrozumieć jak trudno nam Polakom wykrzesać w sobie życzliwość i przyjaźń do Rosjan, którzy usiłowali nas zrusyfikować, podporządkować, ujarzmić, a w XX wieku zsowietyzować – skomunizować, już nie tylko wywożąc polskich patriotów na syberyjskie zesłanie, ale po prostu ich mordując. Jak trudno nam uwierzyć, że wybierając na swego przywódcę generała KGB, organizacji, która w swej poprzedniej nazwie NKWD – była wykonawcą mordu na polskich oficerach, nie czeka tylko okazji, by wreszcie zrealizować wobec Polaków swych imperialnych, obłąkańczych planów. I dzisiaj media informują, że rosyjska telewizja w jednym z głównych programów pokaże film Katyń.

Dzisiaj Rosja i Putin stoją przed okazją na zweryfikowanie swych planów i postaw wobec Polski i Polaków. Świeże prochy naszych mężów stanu, nad którymi nie są w stanie przejść bez wzruszenia narody całego świata, to okazja do prawdziwego pojednania pomiędzy naszymi dwoma narodami, mówiącymi językami słowiańskimi. I wierzę, że takie pojednanie byłoby autentycznym zwycięstwem życia nad śmiercią, w które jako Chrześcijanie wierzymy, a które kilka dni temu obchodziliśmy w czasie Świąt Wielkanocnych. I ta śmierć 96 osób – jeśli stałaby się pretekstem i powodem do otwarcia nowej ery przyjaźni i współpracy pomiędzy Polską i Rosją, uświęci tę ofiarę życia – nadając wielki sens śmierci naszych rodaków, jaką ponieśli w katastrofie lotniczej 10 kwietnia 2010 roku.

Czas żałoby

Bez kategorii — 10.04.2010, 18:29

Życie ludzkie jest takie kruche.

Sprostowanie

Bez kategorii — 9.04.2010, 20:33

We wpisie „… zawinił, radnych powiesili.” zawarłem między innymi informację o podwyżce wynagrodzenia Dyrektora Swobody w wysokości 30% od stycznia br. Informację tę podałem dzięki oficjalnie uzyskanemu wglądowi i porównaniu kontraktów dyrektora: początkowego i bieżącego. Jak się okazuje w międzyczasie prezydent podpisał aneks, o którym nie miałem wiedzy, przyznający podwyżkę w tej wielkości, tyle że od lutego 2009 roku, czyli prawie rok wcześniej, niż wynikałoby to z mojego wpisu.

Przepraszam za podanie nieścisłej informacji.

Kadencyjność

Bez kategorii — 7.04.2010, 22:19

Na bazie dyskusji dotyczącej modelu skutecznego i efektywnego sprawowania władzy, chciałbym podzielić się z Państwem ważną opinią. Otóż uważam, że najlepszym panaceum na zjawisko wypalania się osób na stanowiskach kierowniczych jest kadencyjność sprawowania funkcji. Standard obowiązujący w oświacie, ale też na przykład w Radzie Miejskiej, powinien być rozciągnięty na kierujących wszystkimi wydziałami UM i instytucjami samorządowymi. Sądzę również, że sprawdziłby się w szpitalach przy obsadzaniu stanowisk ordynatorów.

Kadencyjność nie oznacza automatycznie konieczności wymiany kierownika. Obliguje go jednak do poddawania się okresowej ocenie i motywuje do starania się o dobre wyniki pracy. Umożliwia też mniej konfliktowy awans nowych osób, a w przypadku dymisji poprzednika – zmniejsza jego dyskomfort, w postaci konieczności znalezienia powodu do zwolnienia – jeśli taka jest wola podejmującego decyzję. Często bywa tak, że przełożony, chociaż niejednokrotnie ma świadomość potrzeby zmiany, powstrzymuje się od takiej decyzji, nie chcąc komuś robić przykrości lub bojąc się przysporzenia sobie wroga.

Aktualna sytuacja w sosnowieckim samorządzie i sposób doboru części kadr, to jeszcze inna historia, ale kadencyjność byłaby pożądana w Sosnowcu w dowolnym układzie politycznym na szczytach władzy samorządowej.

Dzieci poza rodzinami naturalnymi

Bez kategorii — 6.04.2010, 11:13

W ostatnich dniach ukazało się kilka artykułów opisujących sytuację dzieci, pozostających poza rodzinami naturalnymi. Warto przeczytać.

Dziennik Zachodni – o rodzinnej opiece zastępczej.

e-sosnowiec.pl – o sytuacji wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych i rodzin zastępczych po uzyskaniu pełnoletności.

Gazeta Wyborcza – o problemach wychowawczych i zagrożeniach w jednym z domów dziecka.

sosnowiec.info.pl – stanowisko dyrekcji placówki opiekuńczo wychowawczej i władz powiatu będzińskiego, w sprawie problemów opisanych w artykule GW.

Święta Wielkiej Nocy

Bez kategorii — 4.04.2010, 20:14

Jest w każdym z nas dobro i zło. Zmartwychwstając – Jezus zwyciężył – dobro zwyciężyło. I my z – martwych – wstawajmy. Niech dobro zwycięża.

… zawinił, radnych powiesili.

Bez kategorii — 2.04.2010, 12:42

Ponad 13 milionów straty to bodaj najgorszy w całej historii sosnowieckiego szpitala wynik ekonomiczny, uzyskany pod kierunkiem dyrektora Zbigniewa Swobody za rok 2009! Bulwersujący tym bardziej, że w roku 2007, poprzedzającym powołanie tego menedżera na stanowisko dyrektora, przez prezydenta Górskiego, składowe obecnego szpitala (szpital w Zagórzu, przy Zegadłowicza i część „Dwójki”) w sumie praktycznie się bilansowały – czyli nie przynosiły straty!

Dzisiejszy Dziennik Zachodni przynosi informacje o kolejnym „sukcesie” w szpitalu, czyli prawdopodobnym opóźnieniu prac przy budowie sal operacyjnych. Artykuł wskazuje też winnych: – przyjęcie przez Radę Miejską budżetu w dniu 22 stycznia (ustawowy termin mija 31 stycznia!) ma być jednym z powodów KILKUMIESIĘCZNEGO opóźnienia w oddawaniu sali operacyjnej. W artykule cytowane są wypowiedzi szefa sztabu wyborczego Kazimierza Górskiego – G. Dąbrowskiego i dyrektora szpitala Z. Swobody, chociaż do końca nie jest jasne czy opinia o współwinie radnych jest wypowiedzią któregoś z rozmówców redaktorki, czy też jej własnym wnioskiem, wyciągniętym z ich wypowiedzi, bądź uzyskanym z jeszcze jakiegoś innego, niewskazanego w artykule źródła. Oto „odkrywcza” treść:
Niestety dopiero kilka miesięcy później zostanie oddana sala operacyjna. Jednym z powodów opóźnienia jest miesięczny poślizg w przyjęciu przez radnych miejskiego budżetu Sosnowca. A to z kolei ma wpływ na późniejsze wyemitowanie obligacji komunalnych, z których m.in. będzie finansowana inwestycja.

Zastanawiałem się czym kierował się prezydent Górski przedłużając kontrakt dyrektorowi Swobodzie, pod którego kierunkiem szpital osiągnął tak gigantyczną stratę. Nawet więcej – prezydent przyznał dyrektorowi od stycznia 30% podwyżkę wynagrodzenia! Kiedy jednak czytam o rzekomej winie radnych za spodziewane opóźnienia w realizacji inwestycji szpitala, co jest oczywistym kłamstwem, a przy tym wydaje się być elementem kampanii wyborczej Kazimierza Górskiego, sprawa przestaje być tak zagadkowa. Nie wiem tylko czy w tym układzie, podwyżka dyrektora Swobody nie powinna być wypłacana ze środków komitetu wyborczego Kazimierza Górskiego. Dzięki temu udałoby się może chociaż trochę zmniejszyć kolejną, wielomilionową stratę szpitala, jaka planowana jest przez dyrektora Swobodę na rok bieżący.

 
  • RSS
  • Facebook
  • Twitter