Tajne obrady Rady Społecznej sosnowieckich szpitali
W ostatnią środę 26 września swoje posiedzenie miała Rada Społeczna Szpitala nr1 i 3 w Sosnowcu. Ponieważ posiedzenie Rady miało miejsce w UM bezpośrednio po szkoleniu budżetowym dla radnych, w którym uczestniczyłem, postanowiłem pozostać i zapoznać się z problemami poruszanymi na Radzie Społecznej szpitali. Nie jestem członkiem Komisji Zdrowia RM, a w pracy RM w ostatnim czasie bardzo często poruszane są sprawy szpitali, w tym podejmowane są ważne decyzje finansowe.
Ku mojemu zdumieniu, przewodniczący Rady Społecznej p. Zbigniew Jaskiernia, zapytał mnie w jakim charakterze pozostałem na sali. – Jako radny zainteresowany sprawami szpitali – odparłem. W tym miejscu Pan wiceprezydent Jaskiernia, poinformował mnie, że nie będąc członkiem Rady Społecznej, nie mogę uczestniczyć w jej spotkaniu i poprosił mnie o opuszczenie sali, co też uczyniłem, wnioskując o odnotowanie tego faktu w protokole obrad.
W uchwalonym przez RM w czerwcu br. regulaminie, określony jest skład Rady Społecznej i tryb zapraszania gości: „Przewodniczący Rady lub jego Zastępca może zapraszać na posiedzenia osoby, których obecność jest celowa w związku z porządkiem obrad”. Istnieją również inne zapisy konstytucyjne i ustawowe dotyczące jawności życia publicznego i sprawowania mandatu radnego. Pan wiceprezydent Jaskiernia, z nie do końca jasnych dla mnie przyczyn, zdecydował się utrudnić mi dostęp do informacji, dotyczących gospodarowania majątkiem publicznym. Obecni na posiedzeniu Rady Społecznej radni RM zwrócili się o wydanie opinii prawnej w tej sprawie.
Nie przesądzam sprawy od strony formalno-prawnej. Od strony kultury osobistej, mam jednak dość jednoznaczną ocenę zachowania Pana Wiceprezydenta.
Krzysztof Haładus